Wyobraź sobie, że jesteś w środku zabezpieczonej fortecy cyfrowej, otoczonej grubymi na metr murami i fosą pełną krokodyli. Każdy, kto chce wejść, musi przejść przez szczegółowe sprawdzanie tożsamości i autoryzację. To tradycyjne podejście do bezpieczeństwa sieci, oparte na koncepcji “zamku i fosy”, gdzie ufasz wszystkiemu, co znajduje się wewnątrz, a nie ufasz niczemu, co jest na zewnątrz. Świetnie sprawdzało się w czasach, gdy nasze dane i aplikacje znajdowały się w bezpiecznych centrach danych, ale nadeszły nowe czasy.
Nowy świat, nowe wyzwania
Pandemia COVID-19 wywróciła do góry nogami tradycyjny model pracy. Nagle nasi pracownicy rozproszyli się po domach, hotelach i kawiarniach, łącząc się z firmowymi zasobami z najróżniejszych lokalizacji, często przy użyciu własnych urządzeń. Jednocześnie masowa migracja do chmury spowodowała, że nasze aplikacje, dane i punkty końcowe rozproszyły się po całym Internecie. Ten nowy, zdecentralizowany model pracy całkowicie podważył dotychczasowy model bezpieczeństwa oparty na “zamku i fosie”.
Według Gartner, model architektury, który może sprostać tym wyzwaniom, to SASE (Secure Access Service Edge) – struktura łącząca możliwości sieci zdefiniowanej programowo z funkcjami bezpieczeństwa sieci, dostarczane z jednej chmurowej platformy. Ale SASE to tylko część rozwiązania. Fundamentem, na którym SASE się opiera, jest model bezpieczeństwa Zero Trust.
Co to jest Zero Trust?
Model Zero Trust to zupełnie nowe podejście do bezpieczeństwa, oparte na założeniu, że każdy użytkownik i każde urządzenie mogą stanowić zagrożenie, niezależnie od tego, gdzie się znajdują. Zamiast ufać wszystkiemu, co znajduje się wewnątrz sieci, Zero Trust wymaga od każdego użytkownika i urządzenia udowodnienia tożsamości i autoryzacji przed uzyskaniem dostępu do zasobów.
Według Keeper Security, w modelu Zero Trust “wszyscy użytkownicy i wszelkie urządzenia muszą zostać uwierzytelnione przed uzyskaniem dostępu do zasobów organizacji, ponieważ przyjmuje się, że każdy człowiek i każda maszyna mogą stanowić zagrożenie”. Dostęp do sieci w tym modelu nie polega na wdrażaniu konkretnych narzędzi, ale na fundamentalnej zmianie podejścia organizacji do bezpieczeństwa.
Zamiast polegać na lokalizacji użytkowników, Zero Trust wymaga udowodnienia ich tożsamości. Dodatkowo, po uwierzytelnieniu użytkowników, dostęp jest ograniczany do minimum niezbędnego do wykonywania ich pracy. Dzięki temu administratorzy IT mają pełen wgląd w to, kto, skąd i do czego uzyskuje dostęp w sieci.
Trzy filary Zero Trust
Model Zero Trust opiera się na trzech kluczowych filarach:
-
Weryfikacja tożsamości: Każda osoba i każde urządzenie muszą jednoznacznie udowodnić swoją tożsamość przed uzyskaniem dostępu do zasobów. Nie ma już tradycyjnego zaufania dla wszystkiego, co znajduje się wewnątrz sieci.
-
Zasada najmniejszych uprawnień: Nawet po uwierzytelnieniu, użytkownicy mogą uzyskać dostęp tylko do tych zasobów, które są niezbędne do wykonywania ich pracy. Nie ma więcej “pełnego dostępu” do całej sieci.
-
Ciągłe monitorowanie i reagowanie: Organizacje muszą nieustannie monitorować, czy nie dochodzi do podejrzanych lub anomalnych zachowań, a także mieć możliwość szybkiego reagowania na zagrożenia.
Wdrożenie modelu Zero Trust to nie lada wyzwanie. Wymaga ono zmiany podejścia we wszystkich obszarach – od zarządzania tożsamościami, przez kontrolę dostępu, po zabezpieczenie danych i sieci. Ale korzyści z tego płynące są naprawdę warte wysiłku.
Korzyści z Zero Trust
Kluczową zaletą Zero Trust jest znaczne ograniczenie ryzyka związanego z wyciekami danych i atakami ransomware. Skoro każdy użytkownik i każde urządzenie muszą być uwierzytelniane i autoryzowane, nawet jeśli ktoś uzyska nielegalny dostęp do sieci, nie będzie w stanie swobodnie przemieszczać się po niej i uzyskiwać dostępu do wrażliwych zasobów.
Dodatkowo, model Zero Trust zapewnia administratorom IT pełen wgląd i kontrolę nad tym, co dzieje się w sieci. Mogą oni w czasie rzeczywistym monitorować, kto się łączy, skąd i do czego uzyskuje dostęp. To kluczowe w środowisku, w którym urządzenia i aplikacje są rozproszone po całym Internecie.
Według Keeper Security, wdrożenie modelu Zero Trust wymaga zintegrowania sześciu filarów: zarządzania tożsamościami, zarządzania urządzeniami, kontroli dostępu, ochrony danych, segmentacji sieci oraz monitorowania i reagowania. Choć to ambitne przedsięwzięcie, to daje organizacjom znacznie lepszą ochronę w dzisiejszym zdecentralizowanym, chmurowym świecie.
Kluczowe komponenty Zero Trust
Aby wdrożyć skuteczny model Zero Trust, organizacje potrzebują zintegrowanego zestawu narzędzi, który obejmuje między innymi:
Dostęp do sieci w modelu Zero Trust (ZTNA) – technologia, która weryfikuje tożsamość użytkowników i urządzeń przed przyznaniem dostępu do konkretnych aplikacji, a nie całej sieci. W przeciwieństwie do tradycyjnych VPN, ZTNA udziela dostępu tylko do tego, czego dany użytkownik potrzebuje.
Bezpieczna brama internetowa (SWG) – filtruje ruch internetowy, chroniąc urządzenia i sieć przed zagrożeniami, niezależnie od tego, skąd pochodzi ruch – z domu, biura czy kawiarni.
Izolacja przeglądarki – oddziela proces ładowania stron internetowych od urządzeń użytkowników, chroniąc je przed złośliwym kodem.
Broker bezpieczeństwa dostępu do chmury (CASB) – monitoruje i kontroluje dostęp do aplikacji SaaS, wykrywając i zapobiegając wyciekom danych.
Wszystkie te komponenty muszą ze sobą ściśle współpracować, tworząc spójną architekturę bezpieczeństwa Zero Trust. Tylko wtedy organizacje mogą zapewnić kompleksową ochronę w zdecentralizowanym, chmurowym świecie.
Wdrażanie Zero Trust krok po kroku
Wdrożenie modelu Zero Trust to złożone przedsięwzięcie, wymagające zaangażowania całej organizacji. Oto kilka kluczowych kroków, które warto podjąć:
-
Uzyskaj wsparcie kadry zarządzającej – Zero Trust to zmiana strategiczna, wymagająca pełnego zaangażowania najwyższego kierownictwa.
-
Rozpocznij od zasobów o niższym ryzyku – Zamiast od razu migrować wszystkie krytyczne zasoby, lepiej zacząć od tych mniej wrażliwych, budując doświadczenie zespołu.
-
Zintegruj zarządzanie tożsamościami i dostępem (IAM) – to podstawa modelu Zero Trust, umożliwiająca ścisłą weryfikację tożsamości użytkowników.
-
Wdróż dostęp do sieci w modelu Zero Trust (ZTNA) – aby przyznawać dostęp tylko do niezbędnych zasobów, a nie całej sieci.
-
Dodaj bezpieczną bramę internetową (SWG) i izolację przeglądarki – by chronić użytkowników i sieć przed zagrożeniami z Internetu.
-
Zaimplementuj broker bezpieczeństwa dostępu do chmury (CASB) – by monitorować i kontrolować dostęp do aplikacji SaaS.
-
Automatyzuj, monitoruj i reaguj – by szybko wykrywać i neutralizować zagrożenia w czasie rzeczywistym.
To długa droga, ale kluczowe jest, aby organizacje zaczynały od najważniejszych obszarów i stopniowo rozszerzały model Zero Trust na całe środowisko. Tylko wtedy będą mogły zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa w nowej, zdecentralizowanej rzeczywistości.
Zwycięstwo nad cyberzagrożeniami
Choć wdrożenie modelu Zero Trust to nie lada wyzwanie, to korzyści z tego płynące są bezcenne. W dzisiejszym zdecentralizowanym, chmurowym świecie, gdzie granice sieci zacierają się, a urządzenia i aplikacje rozproszyły się po całym Internecie, tradycyjne podejście oparte na “zamku i fosie” jest już niewystarczające.
Zero Trust to model, który pozwala organizacjom odzyskać pełną kontrolę nad bezpieczeństwem, niezależnie od tego, gdzie znajdują się ich pracownicy i zasoby. Poprzez ścisłą weryfikację tożsamości, ograniczenie uprawnień i ciągłe monitorowanie, Zero Trust skutecznie chroni przed wyciekami danych, atakami ransomware i innymi cyberzagrożeniami.
Być może Zero Trust to droga pełna wyzwań, ale biorąc pod uwagę rosnące ryzyko i konsekwencje, z jakimi mierzą się dziś organizacje, to inwestycja, której nie można pominąć. Stronyinternetowe.uk może pomóc Twojej firmie w pomyślnym wdrożeniu modelu Zero Trust i zapewnieniu bezpieczeństwa Twoim rozproszonym zespołom.