Ach, reklamy. Czy ktoś z nas naprawdę je lubi? Niby wiem, że są konieczne, w końcu muszą zarabiać ci, którzy wytwarzają zawartość, której tak chętnie spożywam. Ale czasem mam wrażenie, że atakują mnie zewsząd – od YouTube’a, przez ulice pełne billboardów, aż po mój własny telefon. Zastanawiam się, czy istnieje sposób, aby to złagodzić, przy jednoczesnym zachowaniu zysków dla reklamodawców.
Badania Amazona sugerują, że odpowiedzią może być automatyczne targetowanie treści. Brzmi skomplikowanie, ale być może to właśnie kluczowa odpowiedź na moje reklamowe problemy? Postanowiłem zgłębić ten temat trochę bardziej.
Targetowanie treści? O co chodzi?
Kluczową ideą automatycznego targetowania treści jest dopasowywanie reklam do konkretnych odbiorców, a nie po prostu rzucanie ich na oślep w nadziei, że ktoś się zainteresuje. Działa to w ten sposób, że systemy SI analizują dane o użytkownikach – ich zachowania, zainteresowania, przeszłe wybory – i na tej podstawie wybierają reklamy, które mają największe szanse na zaangażowanie.
Z perspektywy reklamodawcy to świetne rozwiązanie. Zamiast marnować budżet na reklamy, które mogą zupełnie nie trafić w gusta potencjalnych klientów, mogą oni skoncentrować się na docieraniu do osób najbardziej zainteresowanych ich ofertą. A to z kolei przekłada się na lepsze wyniki kampanii – więcej kliknięć, więcej konwersji, większy zwrot z inwestycji.
Muszę przyznać, że takie podejście wydaje się dużo rozsądniejsze niż klasyczne “rzucanie siecią”. Ale jak to w praktyce wygląda? Według Amazona, kluczem jest inteligentne wybieranie produktów do reklamy oraz wykorzystanie różnych metod targetowania.
Wybór produktów do reklamy
Pierwszym krokiem jest oczywiście określenie, co chcemy reklamować. Amazon radzi, aby wybierać produkty, które są gotowe do sprzedaży – wysokiej jakości zdjęcia, bogate opisy, szybka dostawa, dobre opinie klientów. Im więcej takich produktów uda nam się zebrać, tym większe prawdopodobieństwo, że nasza kampania będzie skuteczna.
Ale to nie wszystko. Według Amazona, warto również sięgnąć po produkty, które dobrze sprawdzały się w innych kampaniach reklamowych, typu Sponsored Products czy Sponsored Brands. Dzięki temu mamy pewność, że trafiamy w gusta naszych klientów.
A co jeśli nie wiemy, które produkty wybrać? Amazon radzi, aby przyjrzeć się naszym najlepiej sprzedającym się towarom. Produkty, które generują wysokie współczynniki klikalności lub konwersji w innych kampaniach, z dużym prawdopodobieństwem odniosą sukces również w Sponsored Display.
Targetowanie na produkty
Kiedy mamy już produkty do reklamy, czas na wybranie odpowiedniej strategii targetowania. Według Amazona, jedną z najskuteczniejszych metod jest targetowanie na konkretne produkty.
Jak to działa? Załóżmy, że sprzedajesz specjalistyczne obuwie do biegania. Możesz wyświetlać reklamy Twoich najnowszych butów na stronach produktowych konkurencyjnych modeli. Dzięki temu trafiasz do osób, które już wykazują zainteresowanie podobnymi produktami, a więc mają większą szansę na konwersję.
Ale to nie koniec. Amazon radzi, aby wykorzystywać również targetowanie na kategorie produktów. Wyobraź sobie, że oprócz reklam butów, wyświetlasz również reklamy Twoich specjalistycznych skarpet do biegania na stronach produktowych butów. Dzięki temu docierasz do szerszego grona odbiorców, którzy mogą być zainteresowani uzupełniającymi produktami.
Takie podejście przyniosło już znakomite rezultaty. Jedna z marek odzieżowych, wykorzystująca strategię targetowania na produkty, odnotowała aż 140% wzrost sprzedaży przy jednoczesnym utrzymaniu niskiego kosztu reklamy w przychodach.
Kampanie oparte na grupach odbiorców
Targetowanie na produkty to jednak nie jedyna metoda, jaką możemy wykorzystać. Według Amazona, równie skuteczne mogą okazać się kampanie oparte na grupach odbiorców.
Idea jest prosta – zamiast targetować konkretne produkty, targetujemy grupy użytkowników, którzy wykazali zainteresowanie podobnymi towarami. Możemy na przykład wyświetlać reklamy naszych specjalistycznych skarpet do biegania osobom, które wcześniej przeglądały strony produktowe butów do biegania.
Takie podejście pozwala nam na dotarcie do nowych potencjalnych klientów, którzy wcześniej nie mieli kontaktu z naszą marką. A to z kolei przekłada się na zwiększenie świadomości naszej oferty i, w efekcie, większą sprzedaż.
Amazon podaje, że firmy, które łączą targetowanie na produkty z kampaniami opartymi na grupach odbiorców, osiągają o 41% wyższy współczynnik klikalności niż te, które stosują tylko jedno z tych rozwiązań. Wydaje się, że ta kombinacja to prawdziwy przepis na sukces.
Targetowanie na kategorie
Oprócz targetowania na konkretne produkty i grupy odbiorców, Amazon radzi również, aby wykorzystywać targetowanie na całe kategorie produktów.
Wyobraź sobie, że sprzedajesz nie tylko buty i skarpety do biegania, ale cały asortyment sprzętu do sportów outdoor. Możesz wtedy wyświetlać reklamy Twoich nowych trackerów aktywności na stronach produktowych wszystkich produktów z kategorii “Zegarki GPS”. Dzięki temu docierasz do szerokiego grona odbiorców, którzy mogą być zainteresowani Twoją ofertą, ale wcześniej o niej nie słyszeli.
Firma PB Fitness Solutions wykorzystała właśnie taką strategię, aby zwiększyć świadomość swojej nowej linii trackerów aktywności. Dzięki temu wystarczyło im zaledwie kilka kliknięć, aby wziąć udział w aukcjach wszystkich stron produktowych z kategorii “Zegarki GPS”.
Doprecyzowywanie targetowania
Oczywiście, sama kategoria to jeszcze za mało. Według Amazona, aby zwiększyć skuteczność kampanii, warto doprecyzować targetowanie, na przykład według marki, przedziału cenowego lub oceny produktu.
Wyobraź sobie, że sprzedajesz buty do biegania w cenie około 100 dolarów. Jeśli będziesz targetować reklamami całą kategorię “Buty do biegania”, duża część Twoich reklam trafi na tańsze modele, co może obniżyć Twój zwrot z inwestycji. Dlatego warto zastosować dodatkowe filtry, aby wyświetlać reklamy tylko na stronach produktów w Twoim przedziale cenowym.
Marka weBoost wykorzystała właśnie taką strategię, aby reklamować swoje wysokiej klasy wzmacniacze sygnału komórkowego. Dzięki doprecyzowaniu targetowania na podstawie ceny i ocen produktów, udało im się znacząco zwiększyć sprzedaż i zwrot z inwestycji w reklamę.
Optymalizacja istniejących kampanii
Strategia targetowania to oczywiście nie wszystko. Aby w pełni wykorzystać potencjał reklam z automatycznym targetowaniem treści, warto także zadbać o optymalizację istniejących kampanii.
Kluczem jest stałe monitorowanie wyników i reagowanie na zmiany. Regularnie analizuj swoje dane – współczynnik klikalności, koszt konwersji, zwrot z inwestycji. Nie bój się też testować różnych wariantów reklam, aby znaleźć te, które najlepiej sprawdzają się wśród Twoich odbiorców.
Warto również rozważyć integrację kampanii z automatycznym targetowaniem treści z innymi kanałami reklamowymi, typu Google Ads czy Facebook Ads. Jak pokazuje Marcin Kordowski, takie podejście może znacząco poprawić wyniki całej Twojej strategii reklamowej.
Przyszłość reklam z automatycznym targetowaniem
Choć automaty przejmują coraz więcej naszych codziennych zadań, z perspektywy marketerów to raczej błogosławieństwo niż przekleństwo. Jak podkreśla Freeline, sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe otwierają zupełnie nowe możliwości w świecie reklamy cyfrowej.
Już dziś możemy korzystać z zaawansowanych algorytmów, które analizują dane o użytkownikach i automatycznie dostosowują nasze kampanie. A to dopiero początek. W nadchodzących latach możemy spodziewać się jeszcze większej personalizacji reklam, jeszcze trafniejszego targetowania i jeszcze wyższych zwrotów z inwestycji.
Oczywiście, aby w pełni wykorzystać ten potencjał, jak zaznacza Marcin Kordowski, konieczne będzie regularne monitorowanie trendów i dostosowywanie naszej strategii. Ale jedno jest pewne – reklamy z automatycznym targetowaniem treści to z pewnością przyszłość, z której warto skorzystać już dziś.
A Wy, co sądzicie o tej technologii? Czy też macie dość bombardowania klasycznymi, niestosownymi do Waszych potrzeb reklamami? Dajcie znać w komentarzach, jestem naprawdę ciekaw Waszego zdania!