Jak obsługiwać manualne ustawienia w aparacie?
Fotografia w trybie manualnym – nieco przerażająca, ale kusząca
Jeśli chcesz zrobić krok do przodu i przestać wiecznie fotografować w trybie auto, to ten tekst jest właśnie dla Ciebie. Fotografuję najczęściej w trybie manualnym – powiedziałabym, że w około 80% przypadków. Przede wszystkim kiedy fotografuję w stałych warunkach oświetleniowych, na przykład podczas robienia serii portretów w plenerze przy stałej pogodzie lub fotografowania owoców na parapecie. Zasada jest prosta – jeśli nie zmienia się światło, parametry ustawiam tylko raz i potem nie muszę ich zmieniać. Zmieniam je dopiero wtedy, gdy ilość światła się zmieni, na przykład słońce zajdzie za chmurę, odejdę od okna w głąb mieszkania itp.
A co z pozostałymi 20% sytuacji? Cóż, nie używam trybu manualnego na wycieczkach, szczególnie z dziećmi. Wtedy robię zdjęcia w różnych sytuacjach – wejdziemy do kawiarni, biegamy po parku, jesteśmy w cieniu, w słońcu. Z dziećmi trzeba szybko reagować, dlatego wtedy wybieram tryb automatyczny, mając pewność, że zawsze zrobię w miarę poprawne zdjęcie. Ale kiedy mam szansę na “fotę stulecia”, szybko przełączam na manual i ustawiam sama, co trzeba, tak by zdjęcie wyszło dokładnie tak, jak sobie wymarzę.
Jeśli nie wiesz, jak to zrobić, zajrzyj do instrukcji obsługi swojego aparatu. U mnie ustawia się tryb manualny (oznaczony literką “M”) pokrętłem na górze korpusu. Ale w Twoim aparacie może to wyglądać trochę inaczej, więc koniecznie sprawdź to w instrukcji i zanotuj na ściągawce.
Ustawianie czułości ISO
Kolejnym parametrem, który trzeba ustawić ręcznie w trybie manualnym, jest czułość matrycy, czyli ISO. Kiedyś wybierało się odpowiednią kliszę – ISO 100 na wakacje nad morzem, a ISO 400 na pochmurne dni. Teraz ten parametr ustawiamy dla matrycy cyfrowej.
Oto kilka wskazówek dotyczących wyboru ISO:
– ISO 100-200 – mamy dużo światła, fotografujemy w słoneczny dzień na zewnątrz lub w studio z lampami błyskowymi
– ISO 400 – średnia ilość światła, zdjęcia w plenerze w pochmurny dzień lub w domu blisko okna
– ISO 800 – mniej światła, ciemny dzień albo późny wieczór, zdjęcia w domu dalej od okna
– ISO 1600-3200 – zdjęcia w ciemnych pomieszczeniach, w domu daleko od okna, w kościele, przy sztucznym świetle
– Wartości powyżej 3200 ISO to już ustawienia dla ekstremalnie trudnych warunków oświetleniowych. Unikam takich wysokich wartości, bo powodują one duże ziarno i szum na zdjęciach.
Jeśli nie wiesz, gdzie w Twoim aparacie ustawia się ISO, sprawdź to w instrukcji i zanotuj w tabelce. U mnie jest to guzik z napisem “ISO”, który wciskam i kręcę pokrętłem, ale wiem, że w lustrzankach dla amatorów ta funkcja bywa nieźle ukryta.
Możesz pobrać moją darmową ściągawkę do wydrukowania, klikając tutaj.
Otwieranie przysłony
Kolejnym parametrem, który muszę ustawić ręcznie w trybie manualnym, jest przysłona. Najczęściej pracuję na otwartej przysłonie, czyli wybieram jak najmniejszą liczbę. Wtedy obiektyw wpuszcza dużo światła. Najczęściej wybieram liczby między 2 a 4. Zdjęcia z otwartą przysłoną powodują, że tło jest rozmyte. Lubię ten efekt i często go stosuję.
Sprawdź, jaka jest najmniejsza liczba przysłony na Twoim obiektywie. Znajdziesz ją na obudowie po symbolu “f”. U mnie na zdjęciu jest 4. Czym lepszy, jaśniejszy obiektyw, tym mniejsza jest ta liczba. Fajnie, jeśli jest to 1.4 albo 2.8. Niektóre obiektywy, np. zoomy kupowane w zestawie z aparatem, mają najmniejszą liczbę 5.6. Oznacza to, że obiektyw jest ciemny, czyli wpuszcza mało światła. Jeśli masz taki ciemny obiektyw, możesz wybrać trochę większą czułość ISO, na przykład 800 zamiast 400.
Ustawianie czasu naświetlania
Ostatni parametr, który muszę ustawić ręcznie w trybie manualnym, to czas naświetlania, czyli migawka. Ustaw czas naświetlania tak, aby światłomierz wskazywał na 0. Światłomierz to ta podziałka, którą widzisz w wizjerze aparatu. Zrób zdjęcie, zobacz, czy nie jest za ciemne lub za jasne. Dobierz migawkę tak, by w jasnych punktach zdjęcia były widoczne szczegóły, a nie prześwietlone białe placki.
Przy zdjęciach na białym tle, światłomierz może wskazywać +1 lub +15. Przy zdjęciach na ciemnym tle – odwrotnie, -1 lub -15. Nazywa się to korekcją ekspozycji. Dokładniej wyjaśniam to w osobnym wpisie.
Liczby migawki tak naprawdę oznaczają ułamki sekund. 60 to 1/60 sekundy, 120 to 1/120 sekundy, czyli czas o połowę krótszy. Im krótszy czas naświetlania, tym ciemniejsze zdjęcie wychodzi.
Jak wydłużyć czas naświetlania i tym samym rozjaśnić zdjęcie, możesz odczytać w poniższej tabelce:
Czas naświetlania |
---|
60 -> 30 |
120 -> 60 |
250 -> 125 |
500 -> 250 |
1000 -> 500 |
Na wyświetlaczu Twojego aparatu będziesz mieć tylko sam mianownik. Czyli 250 na wyświetlaczu oznacza 1/250 s, 500 to 1/500 s i tak dalej.
Jeśli to Twoje pierwsze zetknięcie z tym tematem, możesz mieć wrażenie chaosu i zagubienia. Czujesz, że potrzebujesz porady, która rozjaśniłaby Ci to zagadnienie. Zajrzyj na stronę firmy projektującej strony internetowe, gdzie znajdziesz moje darmowe szkolenie “Pierwsze kroki z aparatem” i naucz się robić zdjęcia z rozmytym tłem.
Tryby półautomatyczne – zalety i wady
Niektórzy fotografowie uważają, że poważny, zawodowy fotograf korzysta tylko z trybu manualnego (M), a tryby półautomatyczne (P, A, S) są dla amatorów. To nieprawda. Każdy z tych trybów ma swoje zastosowania, swoje zalety i sprawdzi się najlepiej w różnych sytuacjach. Warto poznać je wszystkie i stosować świadomie, jak narzędzia, które służą do różnych celów.
Tryb P (programowa automatyka ekspozycji)
Tryb P to w pewnym sensie tryb przejściowy pomiędzy trybem auto a trybem manualnym. Aparat automatycznie ustawia czas naświetlania oraz wartość przysłony, ale Ty sam możesz sterować takimi parametrami, jak czułość ISO, balans bieli, korekta ekspozycji czy tryb pomiaru światła. Regulując te parametry, możesz uzyskać różne efekty zdjęć, choć czas naświetlania i przysłona będą dobrane przez aparat.
Tryb A (preselekcja przysłony)
W tym trybie Ty wybierasz wartość przysłony, a aparat dobiera odpowiedni czas naświetlania. To mój ulubiony tryb, z którego korzystam w większości sytuacji. Przy zdjęciach ulicznych czy reportażowych ustawiam zazwyczaj przysłonę f/2.8-5.6. Robiąc portrety, sięgam po niższe wartości, jak f/1.2-1.8. Do zdjęć krajobrazowych, kiedy mam ze sobą statyw, ustawiam wyższe wartości, jak f/8-11.
Tryb S (preselekcja migawki)
W tym trybie Ty wybierasz czas naświetlania, a aparat dobiera odpowiednią wartość przysłony. Tryb S sprawdza się, gdy czas naświetlania jest dla nas najważniejszy, na przykład przy fotografowaniu sportu czy przyrody, gdy chcemy zamrozić obiekt na zdjęciu. Ustawiamy wtedy bardzo krótkie czasy naświetlania, rzędu 1/250 s czy nawet 1/1000 s. Aparat automatycznie dobierze wówczas wartość przysłony pozwalającą na uzyskanie odpowiedniego czasu.
Tryb M (manualny)
Tryb manualny daje Ci pełną kontrolę nad wszystkimi parametrami aparatu. Możesz ręcznie ustawiać czas naświetlania i wartość przysłony, a także inne parametry, takie jak czułość ISO czy balans bieli. Wbrew pozorom, nie musisz wszystkiego robić ręcznie – współczesne aparaty są coraz bardziej inteligentne i w wielu sytuacjach potrafią poprawnie dobrać takie parametry, jak czułość ISO czy balans bieli. Ja zazwyczaj mam te parametry włączone na “auto”.
Skąd wiedzieć, czy zdjęcie będzie odpowiednio naświetlone? Każdy aparat wyświetla na ekranie lub w wizjerze tzw. “drabinkę ekspozycji”, pokazującą, czy przy konkretnych parametrach zdjęcie będzie naświetlone prawidłowo, czy może niedoświetlone lub prześwietlone, i w jakim stopniu (np. +0.3 EV lub -1 EV). Dzięki temu wiesz, jakie parametry należy dobrać, aby ekspozycja była taka, jak chcesz.
Kiedy zatem korzystać z trybu manualnego? Przede wszystkim wtedy, gdy chcę mieć pełną kontrolę nad efektem końcowym. Są też sytuacje, gdy aparat zawodzi w automatycznych ustawieniach, na przykład przy fotografowaniu z podpiętymi lampami studyjnymi. Ekspozycję można wtedy dobrać, sprawdzając różne ustawienia metodą prób i błędów. Tryb manualny sprawdzi się również, gdy chcę złożyć jedno zdjęcie z kilku, np. tworząc panoramy czy zdjęcia HDR.
Różne aparaty są wyposażone w różne dodatkowe tryby. W przypadku dobrego Olympusa OM-D E-M10 Mark IV, którego często używam, są to między innymi: Program AE, Priorytet przysłony, Priorytet migawki, Manualny, Sceny, Filtry artystyczne, Picture Mode i wiele innych. Im lepiej poznasz swój sprzęt, tym szybciej zaczniesz robić lepsze zdjęcia i w pełni wykorzystasz jego możliwości.
Pamiętaj – aparat to narzędzie, które powinno być przedłużeniem Twojej ręki i wyobraźni. Poznanie trybów P, A, S i M jest pierwszym krokiem do tego, by stać się świadomym fotografem, który w pełni kontroluje efekt swoich zdjęć.