Wchodzę do świata ukrytego w ciemności
Cóż, chyba każdy z nas słyszał już o tej mrocznej i niezbadanej stronie internetu, zwanej Darkwebem. To właściwie swego rodzaju podziemie cyfrowe, ukryte głęboko pod powierzchnią tego, co znamy i uznajemy za normalny internet. Choć na co dzień wygodnie surfuję po stronach Google’a, Facebooka czy Instagrama, to muszę przyznać, że zawsze dręczyła mnie ciekawość, co tak naprawdę kryje się w tych głębinach. Zbierałem więc informacje, słuchałem opowieści i ostatecznie postanowiłem wybrać się na własną eksplorację tego tajemniczego świata.
Od samego początku musiałem uzbroić się w cierpliwość i wykazać się sporymi umiejętnościami technicznymi. Nie wystarczyło bowiem po prostu wpisać w wyszukiwarkę “Darkweb” i kliknąć enter. Żeby dostać się do tej części internetu, potrzebowałem specjalnego oprogramowania, takiego jak Tor, a także odpowiedniego sprzętu, który zapewnił mi niezbędną anonimowość. Ale kiedy już stanąłem u bram tej cyfrowej ciemności, poczułem dreszcz emocji – wkraczałem w nieznane, a przed oczami majaczyła wizja niezwykłych odkryć.
Odkrywanie Darkwebu – dno cyberprzestępczości
I nie zawiodłem się. Gdy tylko przekroczyłem tajemnicze wrota, oczom moim ukazał się zupełnie inny wymiar internetu – mroczny, niebezpieczny, a zarazem fascynujący. To tutaj, w tej ukrytej części sieci, toczy się zupełnie inna gra, gdzie rządzą zupełnie inne, często nielegalne, zasady. To prawdziwe dno cyberprzestępczości, w którym anonimowość jest najwyższą wartością.
Na Darkwebie dostępne są bowiem wszystkie możliwe nielegalne towary i usługi – od narkotyków, przez broń, po fałszywe dokumenty tożsamości. Co gorsza, wszystkie te transakcje dokonywane są w całkowitej anonimowości, za pośrednictwem szyfrowanych komunikatorów i kryptowalut. Wystarczy jedno kliknięcie, a z twojego komputera wyląduje na progu twojego domu heroina, granat lub ludzka nerka. Dno, prawda?
Ale to nie jedyne, co można znaleźć w tej cyberprzestępczej głębinie. Oprócz nielegalnego handlu, Darkweb to także miejsce, gdzie działają najgroźniejsi hakerzy, wykorzystujący swoją wiedzę do nielegalnych inwigilacji, kradzieży danych, szantażu i innych cyberprzestępstw. To tutaj rozkwitają różnego rodzaju zmowy, teorie spiskowe i radykalne ideologie, a także handel bronią, materiałami wybuchowymi i ludźmi. Słowem – piekło na ziemi, do którego przeniosło się współczesne zło.
Walka o czystość internetu
Oczywiście ten mroczny świat ukryty w sieci nie mógł pozostać niezauważony przez organy ścigania. Już od dawna trwa zaciekła walka pomiędzy cyberprzestępcami a siłami porządku, która zresztą zainspirowana została głośną historią Rossa Ulbrichta, twórcy najsłynniejszego narkotykowego serwisu Silk Road działającego w ramach Darkwebu. Jego perypetie doskonale opisane zostały w bestsellerowej książce “Król darknetu” Nicka Biltona, która stała się prawdziwą biblią dla wszystkich, którzy chcą poznać kulisy tej cyfrowej wojny.
Okazuje się jednak, że powstrzymanie działalności cyberprzestępców wcale nie jest prostym zadaniem. Ciągły rozwój technologii i nowe sposoby utrzymywania anonimowości w sieci sprawia, że ściganie handlarzy narkotyków, broni czy ludźmi to zadanie wymagające ogromnych nakładów sił i środków. Ale mimo tych trudności, agencje ścigające cyberprzestępczość nie ustają w wysiłkach, by oczyścić internet z tych niebezpiecznych działań.
W ramach tej walki, na powierzchni sieci powstają liczne inicjatywy edukacyjne, które mają na celu uświadomienie społeczeństwa o realnych zagrożeniach płynących z Darkwebu. Jak wynika z raportu Komendy Stołecznej Policji, coraz więcej Polaków pada ofiarą cyberprzestępstw związanych właśnie z tą mroczną stroną internetu. Dlatego tak ważne jest, by każdy z nas był świadomy tych zagrożeń i potrafił chronić się przed nimi.
Czy możemy wygrać tę wojnę?
Oczywiście trudno powiedzieć, czy kiedykolwiek uda się ostatecznie wyplenić zło z Darkwebu. To ogromne wyzwanie, wymagające skoordynowanych działań na skalę globalną. Bowiem tak długo, jak istnieć będzie popyt na nielegalne towary i usługi, będą też chętni do ich dostarczania. A w tej sferze cyberprzestępcy nieustannie wyprzedzają działania organów ścigania.
Jak twierdzi Klaudia Skelnik, ekspertka z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku, mimo ciągłego udoskonalania narzędzi do wykrywania i ścigania cyberprzestępców, wciąż pozostaje otwarte pytanie, czy uda się całkowicie wyeliminować Darkweb. Jego zdaniem, “największym wyzwaniem jest zapewnienie równowagi pomiędzy prawem do prywatności i anonimowości w sieci, a koniecznością ochrony obywateli przed niebezpieczeństwami płynącymi z Darkwebu”.
Wydaje się więc, że ta wojna będzie trwała jeszcze przez długi czas. Jednak niezależnie od tego, czy uda się ją wygrać, czy nie, jedno jest pewne – musimy nieustannie podnosić świadomość społeczną na temat tych zagrożeń. Tylko edukacja i odpowiednie zabezpieczenia mogą skutecznie chronić nas przed niebezpieczeństwami, jakie czyhają w mroku Darkwebu. A dla firmy jak stronyinternetowe.uk, specjalizującej się w budowaniu bezpiecznych stron internetowych, jest to jedno z najważniejszych wyzwań.