Nie bądź jak Maciek – złodziej klientów
Usiądźcie wygodnie, bo mam dla was prawdziwą historię. Kiedyś znałem gościa, który myślał, że może robić wszystko, co tylko mu przyjdzie do głowy. Maciek prowadził niewielką agencję interaktywną i radził sobie całkiem nieźle. Ale pewnego dnia postanowił, że chce się szybko wzbogacić. Jak? Bardzo prosto – ukradł bazę danych klientów swojej konkurencji i zaczął ich nachodzić z ofertami. Przez jakiś czas wydawało mu się, że świetnie na tym wychodzi. Aż tu nagle…
Niespodzianka, Maciek! Kłopoty z prawem czekają tuż za rogiem
Ależ Maciek narobił sobie problemów. Okazało się, że takie działanie nie tylko jest nieetyczne, ale także bezprawne. Bardzo szybko wpadła na jego trop policja gospodarcza, a do tego część okradzionych firm pozwała go do sądu. W efekcie Maciek musiał oddać wszystkie pieniądze, które zarobił na kradzieży danych, a na dodatek dostał naprawdę solidny mandat i wyrok w zawieszeniu. Wyobrażacie sobie, jak się czuł? Nieszczęśnik przez własną chciwość i lekkomyślność stracił wszystko, na co ciężko pracował.
Tajemnica przedsiębiorstwa to nie przelewki
Historia Maćka jest nauczką dla wszystkich, którzy myślą, że mogą bezkarnie używać cudzych informacji. Rzecz w tym, że bazy danych klientów to tak zwana tajemnica przedsiębiorstwa, a jej nieuprawnione wykorzystywanie to czyn zabroniony. Co to dokładnie znaczy?
Otóż według ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, tajemnicę przedsiębiorstwa stanowią nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, co do których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności. A przedsiębiorca, który uzyska, wykorzysta lub ujawni taką tajemnicę w sposób bezprawny, naraża się na poważne konsekwencje prawne.
Kiedy pozyskiwanie danych jest nielegalne?
Żeby było jasne – nie każde pozyskiwanie danych jest nielegalne. Gdy zdobywamy informacje w sposób uczciwy, na przykład przez analizę ogólnodostępnych źródeł, to jak najbardziej możemy z nich korzystać. Problem pojawia się wtedy, gdy sięgamy po dane, do których nie mamy uprawnionego dostępu.
Zgodnie z ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, bezprawne pozyskanie informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa występuje w szczególności wtedy, gdy:
- Wynika ono z nieuprawnionego dostępu, przywłaszczenia lub kopiowania dokumentów, elektronicznych nośników informacji, a także innych zachowań stanowiących naruszenie prawnie chronionych środków zabezpieczających informacje.
- Następuje wskutek udostępnienia lub przekazania informacji przez osobę, która uzyskała je w sposób nieuprawniony.
- Występuje w wyniku przekroczenia zakresu upoważnienia do korzystania z informacji.
Dlatego trzeba bardzo uważać, skąd pozyskujemy dane – nieważne, czy chodzi o klientów, technologie, receptury czy inne wrażliwe informacje. Jeśli nie mamy do nich legalnego dostępu, to lepiej z nich nie korzystać.
Umowa o zachowaniu poufności to Twój sprzymierzeniec
Najlepszym sposobem, aby zabezpieczyć się przed niechcianym wypływem informacji, jest zawarcie umowy o zachowaniu poufności, powszechnie zwanej NDA (od angielskiego non-disclosure agreement). To standardowe narzędzie, z którego korzystają firmy, aby chronić swoje dane przed wyciekiem.
Taka umowa powinna jasno określać, jakie informacje są objęte tajemnicą przedsiębiorstwa oraz precyzować, co strony mogą, a czego nie mogą robić z tymi danymi. Dobrze skonstruowana umowa NDA powinna zawierać między innymi:
-
Szczegółowy opis informacji poufnych – nie wystarczy ogólnikowe stwierdzenie, że chodzi o “informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa”. Należy wymienić konkretne dane, takie jak bazy danych klientów, receptury produktów, specyfikacje techniczne itp.
-
Zakaz wykorzystywania, ujawniania lub kopiowania informacji poufnych – umowa musi wyraźnie precyzować, że strona zobowiązana do zachowania tajemnicy nie może w żaden sposób wykorzystywać, ujawniać ani kopiować chronionych danych.
-
Nakaz usunięcia lub zwrotu informacji poufnych – po zakończeniu współpracy strona zobowiązana musi zniszczyć lub zwrócić wszystkie otrzymane dane.
-
Wysokie kary umowne za naruszenie postanowień – w razie złamania umowy strona naruszona powinna mieć prawo domagać się od drugiej strony solidnej kary finansowej.
-
Określenie czasu obowiązywania umowy – najlepiej, aby obowiązek zachowania poufności trwał również pewien czas po zakończeniu współpracy, np. 3-5 lat.
Dzięki dobrze przygotowanej umowie NDA macie gwarancję, że Wasi klienci, pracownicy lub partnerzy biznesowi nie będą mogli nielegalne wykorzystywać Waszych danych. A w razie złamania tajemnicy, będziecie mogli skutecznie dochodzić swoich praw.
Zmiany w przepisach wzmocniły ochronę tajemnicy przedsiębiorstwa
Warto dodać, że w 2018 roku ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji została znowelizowana w związku z implementacją do polskiego prawa unijnej dyrektywy w sprawie ochrony niejawnego know-how i niejawnych informacji handlowych. Zmiany te jeszcze bardziej wzmocniły ochronę tajemnicy przedsiębiorstwa.
Najważniejsze modyfikacje to:
-
Nowa definicja tajemnicy przedsiębiorstwa – została ona doprecyzowana i dostosowana do unijnych standardów.
-
Rozszerzenie katalogu naruszeń – oprócz nieuprawnionego dostępu, przywłaszczenia czy kopiowania, za bezprawne uznaje się również samo wykorzystanie lub ujawnienie cudzej tajemnicy.
-
Wydłużenie czasu ochrony – choć wcześniej obowiązywał 3-letni okres, w jakim pracownik musiał chronić informacje po ustaniu zatrudnienia, to teraz ustawa już tego nie reguluje. Oznacza to, że firmy mogą dowolnie wydłużać ten czas w umowach.
-
Nowe roszczenia dla przedsiębiorców – oprócz odszkodowania, mogą oni domagać się m.in. usunięcia nielegalnie pozyskanych informacji, zniszczenia nośników, a nawet opublikowania wyroku sądowego.
Te zmiany dają przedsiębiorcom jeszcze mocniejsze narzędzia do ochrony swoich danych. Dlatego warto dokładnie przeanalizować swoje umowy o zachowaniu poufności i dostosować je do aktualnych przepisów.
Nie bądź jak Maciek – chroń swoje dane
Historia Maćka jest dobrą lekcją dla każdego, kto prowadzi firmę. Wykorzystywanie cudzych danych w sposób nieuprawniony to droga na skróty, która bardzo szybko może się skończyć prawdziwą katastrofą. Nie dajcie się skusić na łatwy zysk – dbajcie o swoją renomę, przestrzegajcie prawa i zawierajcie solidne umowy o zachowaniu poufności.
Pamiętajcie, że strony internetowe to nie tylko tworzenie pięknych layoutów i funkcjonalnych rozwiązań. To także troska o bezpieczeństwo danych Waszych klientów. Dlatego współpracujcie z partnerami, którzy rozumieją wagę ochrony tajemnic przedsiębiorstwa i potrafią ją skutecznie zapewnić.