Asynchroniczne wczytywanie zasobów
Szybkość otwierania się strony internetowej ma ogromne znaczenie. Dziś każdy z nas oczekuje natychmiastowej reakcji, a gdy coś się dłuży, szybko tracimy cierpliwość i przenosimy się na konkurencyjne witryny. Dlatego optymalizacja wydajności strony jest tak ważna – zarówno z punktu widzenia użytkowników, jak i wyszukiwarek.
Jedną z kluczowych technik przyspieszania stron jest asynchroniczne wczytywanie zasobów. Ale zanim zagłębimy się w ten temat, pozwól, że opowiem Ci szybko o kilku narzędziach, które pomogą zdiagnozować i naprawić problemy z wydajnością Twojej witryny.
Moim ulubionym jest Google PageSpeed Insights – prosty w obsłudze, a jednocześnie bardzo dokładny audyt strony pod kątem zgodności z wytycznymi Google. Otrzymasz w nim szczegółową listę zaleceń, z podziałem na urządzenia mobilne i desktopowe. Innym godnym polecenia narzędziem jest GTmetrix, który w przejrzysty sposób prezentuje czas wczytywania poszczególnych elementów strony.
Warto też zajrzeć do Google Analytics – w zakładce “Zachowanie” znajdziesz informacje na temat szybkości ładowania Twoich podstron. Możesz je analizować także z podziałem na urządzenia.
Ale wracając do sedna – co to jest to asynchroniczne wczytywanie zasobów?
Wyobraź sobie, że budujesz dom. Pewne prace możesz wykonywać równolegle – na przykład montaż okien i układanie podłóg. Nie musisz czekać, aż okna będą gotowe, żeby zacząć układać podłogi. Takie równoległe wykonywanie zadań to właśnie asynchroniczność.
Podobnie działa to na Twojej stronie internetowej. Zamiast wczytywać wszystkie zasoby – CSS, JS, obrazy – jedna po drugiej, możesz zrobić to równolegle. Dzięki temu Twoja witryna załaduje się dużo szybciej.
Wyobraź sobie teraz, że zamiast równoległego montażu okien i podłóg, musisz zrobić to po kolei. Najpierw zamontować okna, a dopiero potem układać podłogi. To synchroniczne wykonywanie prac. I tak działają standardowo strony internetowe – jedne zasoby muszą poczekać, aż załadują się inne.
Asynchroniczne wczytywanie pozwala uniknąć tej kolejności. Przeglądarka może zacząć renderować stronę, jeszcze zanim załadują się wszystkie potrzebne pliki. To znacząco skraca czas oczekiwania użytkownika.
Jak to zrobić w praktyce? Najprościej jest dodać atrybut async
do tagu <script>
ładującego dany plik JavaScript:
“`html
“`
Dzięki temu plik JS będzie wczytywany równolegle z resztą strony, a nie czekać na swoją kolej.
W przypadku plików CSS można zastosować podobne rozwiązanie, choć trochę inaczej:
html
<link rel="preload" href="moj-plik.css" as="style">
Ten kod informuje przeglądarkę, że plik CSS jest ważny i powinien zostać pobrany jak najszybciej, ale niekoniecznie od razu wyświetlany.
Warto też pamiętać, że asynchroniczne wczytywanie nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Czasem lepiej zachować tradycyjną, synchroniczną kolejność ładowania – zwłaszcza gdy mamy do czynienia z krytycznymi elementami strony, od których zależy jej podstawowa funkcjonalność. Dlatego warto dogłębnie przetestować, jak dana zmiana wpływa na działanie Twojej witryny.
Oprócz asynchronicznego wczytywania, jest jeszcze kilka innych technik, które mogą przyspieszyć otwieranie się Twojej strony. Jedną z nich jest wykorzystanie pamięci podręcznej przeglądarki.
Wyobraź sobie, że wchodzisz na stronę po raz pierwszy. Przeglądarka musi pobrać wszystkie niezbędne pliki – HTML, CSS, JS, obrazy itd. Ale gdy odwiedzasz tę stronę ponownie po jakimś czasie, przeglądarka już ma te pliki w swojej pamięci. Zamiast je jeszcze raz pobierać, może je po prostu wczytać z pamięci. To znacząco skraca czas ładowania.
Aby wykorzystać tę funkcjonalność, możesz dodać do pliku .htaccess
następujący wpis:
<FilesMatch "\.(jpg|jpeg|png|gif|js|css)$">
Header set Cache-Control "max-age=2592000"
</FilesMatch>
Ten kod informuje przeglądarkę, że pliki o wymienionych rozszerzeniach mogą być przechowywane w pamięci podręcznej przez 30 dni (2592000 sekund).
Inną ciekawą techniką jest optymalizacja obrazów. Często zdarza się, że strony internetowe zawierają zbyt duże grafiki, które znacząco spowalniają ich wczytywanie. Dlatego warto zadbać o to, by każdy obraz na Twojej stronie był optymalny pod względem rozmiaru i jakości.
Możesz to zrobić ręcznie, używając na przykład darmowych narzędzi online takich jak TinyPNG czy Compressor.io. Ale jeśli masz dużo grafik, lepiej zautomatyzować ten proces. Świetnie sprawdzają się do tego wtyczki WordPress, np. WP Smush czy Imagify.
Inna technika to minifikacja kodu – usuwanie zbędnych spacji, komentarzy itp. z plików HTML, CSS i JavaScript. Dzięki temu pliki stają się mniejsze i szybciej wczytują się na stronie. Do tego celu możesz użyć narzędzi online jak CSS Minifier czy JavaScript Compressor.
Warto też zadbać o odpowiednie ustawienie kompresji gzip na serwerze. To również pomaga zmniejszyć rozmiar przesyłanych plików.
Kolejnym ważnym elementem jest optymalizacja kolejności wczytywania elementów strony. Chodzi o to, by najpierw załadowały się te najważniejsze, a dopiero potem mniej istotne. Może to wymagać nieco pracy, ale w efekcie Twoja witryna będzie się otwierać dużo szybciej.
Nie zapominajmy też o odpowiednim dostosowaniu strony do urządzeń mobilnych. Coraz więcej osób korzysta z internetu na smartfonach i tabletach, więc prędkość ładowania się Twojej witryny na tych urządzeniach ma ogromne znaczenie. Narzędzia takie jak Google PageSpeed Insights dają bardzo konkretne wskazówki, co poprawić, by strona dobrze wyglądała i działała na mniejszych ekranach.
To tylko kilka z wielu technik, dzięki którym możesz przyspieszyć ładowanie Twojej strony internetowej. Wiem, że może to wymagać trochę wysiłku, ale efekty są tego warte. Szybka i wydajna witryna to nie tylko zadowoleni użytkownicy, ale też lepsze pozycjonowanie w wyszukiwarkach.
Dlatego zachęcam Cię, byś zaczął wdrażać te rozwiązania jak najszybciej. Twoi klienci i Google Ci za to podziękują!