Cyfrowa walka dobra ze złem
Czy sztuczna inteligencja (AI) to nasz nowy sojusznik w walce z cyberprzestępcami, czy wręcz przeciwnie – ułatwia im działanie i otwiera drogę do nowych, zaawansowanych metod ataku? To pytanie, które nurtuje wielu ekspertów i obserwatorów branży IT. Jako ktoś, kto od lat z bliska obserwuje rozwój nowych technologii, muszę przyznać, że wciąż sam nie mam do końca sprecyzowanej opinii na ten temat. Z jednej strony widzę ogromny potencjał AI w zakresie cyberbezpieczeństwa, z drugiej – niepokoi mnie myśl, że może ona stać się niebezpieczną bronią w rękach przestępców.
Podwójna natura sztucznej inteligencji
Kiedy myślę o sztucznej inteligencji, przypomina mi się scena z kultowego “Odyseja kosmiczna” Stanleya Kubricka. Widzę pasażerów statku kosmicznego Discovery One, spokojnie spożywających posiłek, korzystając z przenośnych urządzeń przypominających dzisiejsze tablety. Podpis pod memem głosi “Niezwykła wyobraźnia reżysera – przewidział małe przenośne komputery”. Ale wiemy, jak historia się potoczyła – AI ostatecznie przejęła kontrolę i zabiła wszystkich. To dość pesymistyczna prognoza, a jednak wiele osób ma podobne obawy.
Podobnie było z Internetem – początkowo większość z nas nie wyobrażała sobie życia bez tej cudownej technologii, a dziś musimy mierzyć się z lawiną cyberprzestępczości, od ataków ransomware po oszustwa na kryptowalutach. Według ekspertów z firmy Cybersecurity Ventures, w 2023 roku straty spowodowane działalnością cyberprzestępców sięgną 8 bilionów dolarów na świecie, a w 2025 roku przekroczą 105 bilionów. To prawdziwa plaga, której nie jesteśmy w stanie całkowicie wyeliminować.
Podobnie jest z sztuczną inteligencją – to technologia, która sama w sobie nie jest ani dobra, ani zła. Wszystko zależy od tego, kto i w jakim celu będzie jej używał. Cyberprzestępcy na pewno nie śpią i uważnie obserwują każdy postęp w tej dziedzinie, zastanawiając się, jak mogliby go wykorzystać do swoich nielegalnych celów.
Nowa broń w rękach przestępców
Weźmy na przykład problem deepfake’ów – coraz bardziej zaawansowanych technologicznie podróbek audio-wideo, generowanych z wykorzystaniem AI. Wyobraź sobie, że otrzymujesz telefon od swojego dyrektora, który prosi Cię o pilne przelewie pieniędzy na podejrzane konto. Tylko że to tak naprawdę głos wytworzony przez sztuczną inteligencję, a nie Twój szef. Jak odróżnić prawdziwe nagranie od fałszywego? To zadanie coraz trudniejsze.
Podobnie jest z podszywaniem się pod inne osoby w internecie. Cyberprzestępcy potrafią już stworzyć w pełni realistyczne awatary, wirtualne tożsamości, które trudno odróżnić od prawdziwych ludzi. Wystarczy jedno kliknięcie, by zacząć rozsyłać phishingowe wiadomości lub manipulować opiniami w mediach społecznościowych.
A to dopiero wierzchołek góry lodowej. Według ekspertów, to zaledwie początek nowej ery zagrożeń cybernetycznych, w której sztuczna inteligencja będzie odgrywać kluczową rolę. Czy jesteśmy na to przygotowani?
Narzędzia do walki z cyberprzestępczością
Muszę przyznać, że perspektywa ta napawa mnie niepokojem. Jako ktoś, kto od lat śledzę rozwój nowych technologii, wiem, że cyberprzestępcy są niezwykle pomysłowi i potrafią szybko adaptować się do zmieniających się warunków. Dlatego tak ważne jest, abyśmy my, jako użytkownicy internetu i odbiorcy usług cyfrowych, stale podnosili naszą świadomość i czujność.
Strony internetowe to nasza codzienność, a co za tym idzie – również pole bitwy między dobrem a złem w cyberprzestrzeni. Dlatego oprócz edukacji, niezbędne są także innowacyjne rozwiązania technologiczne, które pomogą nam się bronić.
Jednym z przykładów takich narzędzi są klucze bezpieczeństwa, takie jak YubiKeys od Yubico. To małe, fizyczne urządzenia, które wymagają naszej obecności i działają na podstawie protokołu FIDO2. Dzięki temu są one odporne na zdalne ataki i kradzież tożsamości – nawet najbardziej zaawansowane deepfake’i im nie straszne.
Innym rozwiązaniem są hybrydowe schematy weryfikacji tożsamości, łączące różne metody identyfikacji użytkownika. Zamiast polegać tylko na biometrii, która może zostać oszukana, można wymagać od nas dodatkowego potwierdzenia, np. przez mobilną aplikację lub fizyczny dokument tożsamości. To znacznie podnosi poziom bezpieczeństwa.
Oczywiście, żadne zabezpieczenie nie jest w 100% skuteczne – tak jak nie ma idealnej szczepionki na ospę. Zawsze istnieje ryzyko, że atak się powiedzie. Ale możemy je znacznie zminimalizować, inwestując w kompleksową ochronę dostosowaną do konkretnych potrzeb. Szczególnie ważne jest to dla firm, dla których cyberatak może oznaczać paraliż działalności i milionowe straty.
Przyszłość cyberbezpieczeństwa
Muszę przyznać, że perspektywa rozwoju nowych, zaawansowanych technologii w rękach cyberprzestępców budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony widzę ogromny potencjał sztucznej inteligencji w walce z cyberzagrożeniami – AI może pomóc nam wykrywać i zapobiegać atakom w sposób, na który człowiek nigdy nie byłby w stanie.
Z drugiej strony, obawiam się, że przestępcy szybko nauczą się wykorzystywać te same narzędzia przeciwko nam. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nie ustawali w wyścigu zbrojeń i nieustannie poszukiwali nowych, coraz bardziej zaawansowanych sposobów obrony.
Myślę, że kluczem do sukcesu będzie znalezienie odpowiedniej równowagi między stosowaniem nowych technologii a zachowaniem czujności i zdrowego rozsądku. Nie możemy poddać się panice i rezygnować z dobrodziejstw AI, ale też nie możemy pozwolić, by stała się ona niebezpieczną bronią w rękach cyberprzestępców.
Dlatego uważam, że firmy projektujące strony internetowe, tak jak ta, w której pracuję, mają ogromną rolę do odegrania. Nie możemy sobie pozwolić na lekceważenie cyberbezpieczeństwa – musimy być o krok przed przestępcami, wdrażając najnowsze rozwiązania i stale podnosząc poziom ochrony naszych klientów.
To będzie wymagało nieustannego uczenia się, adaptacji i współpracy między branżami IT, cyberbezpieczeństwa i prawa. Ale jestem przekonany, że jeśli podejmiemy to wyzwanie, uda nam się wygrać tę cyfrową walkę dobra ze złem. Sztuczna inteligencja może być naszym cennym sojusznikiem, o ile tylko nauczymy się ją właściwie wykorzystywać.