Niestandardowe techniki linkowania dla średnich firm
Sekrety linków, które skradną serca Twoich klientów (i Google’a)
Cześć, jestem Sara, specjalistka od marketingu internetowego w firmie StronasiNet. Dzisiaj opowiem Ci o niestandardowych technikach linkowania, które mogą odmienić losy Twojej średniej firmy w świecie online.
Budowanie silnej obecności w internecie to prawdziwe wyzwanie – szczególnie dla mniejszych przedsiębiorstw, które muszą mierzyć się z olbrzymią konkurencją. Jednak nie ma powodu do zniechęcenia! Istnieje cała paleta ciekawych i skutecznych sposobów na zdobycie upragnionej uwagi odbiorców i wyszukiwarek.
W tej długiej, ale (mam nadzieję) wciągającej publikacji, podzielę się z Tobą moimi ulubionymi niesztampowymi metodami budowania linków. Poznasz sekrety, które pomogą Ci wspiąć się na szczyty popularności, zdobyć zaufanie klientów i – co najważniejsze – zadowolić wymagania Google’a.
Wykorzystaj siłę “Google Bomb”
Zacznijmy od czegoś dość kontrowersyjnego, ale niezwykle efektywnego – Google Bomba.
To metoda polegająca na masowym linkowaniu strony internetowej z frazami, które kompletnie nie pasują do jej treści. Zazwyczaj wykorzystuje się ją, aby ośmieszyć lub negatywnie skojarzyć daną osobę czy markę.
Choć Google Bomba klasyfikowana jest jako technika z pogranicza Black Hat SEO, może być całkiem przydatna dla średnich firm, które chcą wyróżnić się w natłoku konkurencji. Wyobraź sobie, że Twoja strona jest jedną z pierwszych wyników wyszukiwania dla popularnego, ale niezwiązanego z Twoją branżą zapytania. To z pewnością przykuje uwagę użytkowników i sprawi, że Twój brand zapamiętają.
Kluczem do sukcesu jest dobór właściwej frazy – najlepiej takiej, która jest szeroko wyszukiwana, ale nie ma nic wspólnego z Twoją działalnością. Zabawne, niepokojące lub kontrowersyjne sformułowania spisują się tu najlepiej. Pamiętaj jednak, że Google nieustannie walczy z tego typu działaniami, więc musisz być naprawdę kreatywny, żeby nie zostać zdemaskowany.
Wykorzystaj potęgę “Negative SEO”
Inną ciekawą (choć kontrowersyjną) techniką jest Negative SEO. Polega ona na celowym osłabianiu pozycji konkurencji w wynikach wyszukiwania. W praktyce wygląda to tak, że celowo linkujesz do stron rywali za pomocą niekorzystnych fraz kluczowych.
Brzmi nieetycznie? Cóż, w biznesie nie zawsze jest miejsce na moralność. Jeśli chcesz odnieść sukces, musisz być gotów na nieco zaciętszą walkę. A Negative SEO to całkiem potężna broń, którą warto mieć w swoim arsenale.
Oczywiście musisz zachować pewną ostrożność – Google bacznie obserwuje tego typu działania i potrafi je surowo karać. Dlatego proponuję, aby stosować Negative SEO w sposób wyważony i umiarkowany. Nie przesadzaj z liczbą linków i dbaj o to, aby nie wyglądały podejrzanie. Najlepiej, jeśli będą one umieszczane na stronach o ugruntowanej pozycji.
Pamiętaj także, że odwet konkurencji jest jak najbardziej możliwy. Dlatego zawsze planuj kilka kroków do przodu i bądź gotów na wszelkie ewentualności.
Stwórz nieograniczoną liczbę stron WWW
Kolejnym intrygującym sposobem na zdobycie przewagi nad rywalami jest… kopiowanie własnej strony internetowej.
Brzmi dziwnie? A jednak to całkiem sprawdzona taktyka! Wyobraź sobie, że masz jedną witrynę, która świetnie radzi sobie w wyszukiwarkach. Dlaczego więc nie stworzyć kilku jej identycznych kopii i rozstawić je w strategicznych miejscach w sieci?
Dzięki temu Twoja strona będzie widoczna w wynikach znacznie częściej, a to z kolei przełoży się na zwiększony ruch oraz lepsze pozycjonowanie. Oczywiście musisz uważać, by Google’a nie uznał Twoich klonów za duplikaty treści – ale to dość łatwe do ominięcia.
Najlepiej jest tworzyć lekko zmodyfikowane wersje głównej strony WWW, różniące się np. nagłówkami, podtytułami lub układem elementów. W ten sposób osiągniesz efekt synergii, a wyszukiwarka potraktuje Twoje witryny jako odrębne i wartościowe.
Pamiętaj też, by rozproszyć skopiowane strony po różnych domenach i hostingach. Dzięki temu stworzysz wrażenie, że pochodzą one z wielu niezależnych źródeł, co dodatkowo wzmocni ich pozycję w wynikach.
Stwórz własną “armię” linków
Skoro jesteśmy już przy temacie klonowania, to pora na kolejną intrygującą technikę – farmy linków.
Polega ona na tworzeniu setek, a nawet tysięcy drobnych witryn internetowych, których głównym celem jest linkowanie do Twojej głównej strony. To prawdziwa potęga! Wyobraź sobie, że Twój serwis jest otoczony całą armią mniejszych portali, które nieustannie go promują.
Oczywiście taka operacja wymaga sporej ilości czasu i wysiłku, ale efekty mogą być naprawdę spektakularne. Pamiętaj tylko, by unikać podejrzanego wzoru w strukturze Twoich farmowych stron – najlepiej, jeśli będą one wyglądały na niezależne i naturalne.
Możesz też pójść o krok dalej i stworzyć własną sieć powiązanych ze sobą domen. To jeszcze bardziej zwiększy Twoją siłę w oczach Google’a i pozwoli Ci zdominować wyniki wyszukiwania.
Oczywiście musisz uważać, by Google nie potraktował Twoich działań jako spam. Dlatego staraj się, by Twoje farmy linków wyglądały jak w pełni autentyczne serwisy. Dbaj o ich zawartość merytoryczną, unikaj sztampowych szablonów i bądź cierpliwy – budowanie takiej sieci to proces długotrwały.
Wykorzystaj potęgę “Cloaking”
Na koniec chciałabym Ci przedstawić jeszcze jedną niezwykle skuteczną, choć kontrowersyjną technikę – Cloaking.
W dużym skrócie polega ona na wyświetlaniu wyszukiwarce innej treści niż użytkownikom. Dzięki temu jesteś w stanie oszukać algorytmy Google’a, prezentując im atrakcyjniejsze i lepiej zoptymalizowane treści, niż te, które widzą Twoi odbiorcy.
Wiem, że brzmi to dość podejrzanie, ale w przypadku średnich firm, które mają ograniczone zasoby, Cloaking może okazać się prawdziwym wybawicielem. Pozwala on bowiem na skuteczniejsze wypozycjonowanie strony, a to z kolei przekłada się na zwiększony ruch i wyższą konwersję.
Oczywiście musisz zachować ostrożność – Google bardzo nie lubi tego typu praktyk i potrafi je surowo karać. Dlatego staraj się, by Twój Cloaking wyglądał jak najbardziej naturalnie i nie wzbudzał podejrzeń. Zadbaj też o to, by różnice między wersjami dla wyszukiwarki i użytkowników nie były zbyt duże.
Pamiętaj też, że Cloaking to metoda dość złożona i wymaga sporej wiedzy technicznej. Jeśli nie jesteś pewien swoich umiejętności, lepiej zrezygnuj z tej taktyki lub poszukaj wsparcia specjalistów.
Podsumowanie
Podsumowując, niestandardowe techniki linkowania to prawdziwa kopalnia możliwości dla średnich firm, które chcą wybić się ponad konkurencję. Choć niektóre z nich mają dość kontrowersyjny charakter, potrafią przynieść naprawdę spektakularne efekty.
Oczywiście musisz zachować ostrożność i uważać, by Google’a nie uznał Twoich działań za spam. Dlatego sugeruję, byś stosował je w sposób wyważony i umiarkowany. Bądź też przygotowany na możliwe reperkusje i miej plan awaryjny na wypadek, gdyby Twoje zabiegi nie zostały dobrze odebrane.
Mam nadzieję, że te nieszablonowe pomysły zainspirują Cię do stworzenia prawdziwie wyjątkowej i przyciągającej uwagę obecności Twojej firmy w internecie. Pamiętaj – czasem warto odrobinę przekroczyć granice, by wyróżnić się z tłumu i odnieść prawdziwy sukces!
Powodzenia!